Zadośćuczynienie Zbawiciela sprawiło, że zmartwychwstanie stało się czymś realnym, a życie wieczne możliwym do osiągnięcia dla wszystkich. Door de verzoening van de Heiland werd de opstanding werkelijkheid en het eeuwige leven een mogelijkheid voor allen. Wyrażenie "zgodnie z Pismem" 517 wskazuje, że Zmartwychwstanie Chrystusa wypełnia te zapowiedzi. 653 Zmartwychwstanie potwierdza prawdę o Boskości Jezusa: "Gdy wywyższycie Syna Człowieczego, wtedy poznacie, że JA JESTEM" (J 8, 28). Zmartwychwstanie Ukrzyżowanego pokazało, że On prawdziwie był "JA JESTEM", Synem Bożym i samym Bogiem W języku Biblii termin "ciało" oznacza człowieka w jego kondycji poddanej słabości i śmiertelności. W takim też spojrzeniu na naturę człowieka wiara w zmartwychwstanie ciała otwiera przed ludzkością nadzieję wyzwolenia z ograniczoności natury. KKK 988: Credo chrześcijańskie - wyznanie naszej wiary w Boga Ojca, Syna i Ducha Ja jestem zmartwychwstanie i życie, * kto wierzy we Mnie, choćby i umarł, żyć będzie, / a każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, / nie umrze na wieki. - 2 listopa Ja jestem zmartwychwstanie: Ostatnie porzegnanie- procesja na cmentarz .Tą antyfonę śpiewa się zamiennie z pieśnią: ,,Niech aniołowie" Jam gościem na tym świecie: Jezu w Ogrojcu mdlejący: Jezu w Ogrójcu mdlejący: W Wielkim poście -pogrzebowe: Jezus Chrystus jest Zmartwychwstaniem i życiem: Premiera pieśni 21.03.2016: Jezus „Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie. Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. Wierzysz w to?” Całe nasze życie niech będzie odpowiedzią: Tak, Panie, ja mocno wierzę, że Ty jesteś Mesjasz, Żywy Bóg, Pan Życia, Zwycięzca śmierci, piekła i szatana. Amen. J3Tj77m. Gdy piątej niedzieli zostaje nam ogłoszone wskrzeszenie Łazarza, jesteśmy postawieni przed ostatnią tajemnicą naszej egzystencji: „Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem… Wierzysz w to?” (J 11,25-26). Dla wspólnoty chrześcijańskiej jest to moment szczerego złożenia, wraz z Martą, całej nadziei w Jezusie z Nazaretu: „Tak, Panie, ja wierzę, że Ty jesteś Chrystus, Syn Boży, który przychodzi na świat” (w. 27). Współudział z Chrystusem w tym życiu przygotowuje nas do pokonania granicy śmierci, aby żyć bez końca w Nim. Wiara w zmartwychwstanie umarłych i nadzieja na życie wieczne otwierają nasze spojrzenie na ostateczny sens naszej egzystencji: Bóg stworzył człowieka dla zmartwychwstania i dla życia, i ta prawda nadaje autentyczny i definitywny wymiar ludzkiej historii, ich życiu osobistemu i ich życiu społecznemu, kulturze, polityce, ekonomii. Pozbawiony światła wiary cały wszechświat zostaje zamknięty w grobie bez przyszłości, bez nadziei. (Orędzie na Wielki Post 2011 [fragm.], Benedykt XVI) (Polub jako pierwszy) Loading... Reader Interactions NowośćNasz hit Dostępność: Dostępny Czas wysyłki: 24 godziny Koszt wysyłki (Polska). : od 9,90 zł Dostępne formy wysyłki dla oglądanego produktu:Kurier DPD wpłata na konto - 16,90 złPOCZTEX KURIER 48 wpłata na konto - 14,90 złKurier DPD - płatność przy odbiorze paczki - 19,90 złPOCZTEX KURIER 48 - płatność przy odbiorze paczki - 17,90 złList polecony priorytetowy - 11,50 złList polecony ekonomiczny - 9,90 złPoczta Polska Odbiór w punkcie - 11,90 zł Kod producenta: ISBN:5908311901090 Stan magazynowy: Stan produktu: Nowy Opis produktu Recenzje produktu (0) Nowy magnes Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem Wymiary 8,5 cm x 5,5 cm Nikt jeszcze nie napisał recenzji do tego produktu. Bądź pierwszy i napisz recenzję. Tylko zarejestrowani klienci mogą pisać recenzje do produktów. Jeżeli posiadasz konto w naszym sklepie zaloguj się na nie, jeżeli nie załóż bezpłatne konto i napisz recenzję. Pozostałe produkty z kategorii Tekst Ewangelii (J 11,1-45): Był pewien chory, Łazarz z Betanii, z miejscowości Marii i jej siostry Marty. Maria zaś była tą, która namaściła Pana olejkiem i włosami swoimi otarła Jego nogi. Jej to brat Łazarz chorował. Siostry zatem posłały do Niego wiadomość: «Panie, oto choruje ten, którego Ty kochasz». Jezus usłyszawszy to rzekł: «Choroba ta nie zmierza ku śmierci, ale ku chwale Bożej, aby dzięki niej Syn Boży został otoczony chwałą». A Jezus miłował Martę i jej siostrę, i Łazarza. Mimo jednak że słyszał o jego chorobie, zatrzymał się przez dwa dni w miejscu pobytu. Dopiero potem powiedział do swoich uczniów: «Chodźmy znów do Judei!» Rzekli do Niego uczniowie: «Rabbi, dopiero co Żydzi usiłowali Cię ukamienować i znów tam idziesz?» Jezus im odpowiedział: «Czyż dzień nie liczy dwunastu godzin? Jeżeli ktoś chodzi za dnia, nie potknie się, ponieważ widzi światło tego świata. Jeżeli jednak ktoś chodzi w nocy, potknie się, ponieważ brak mu światła». To powiedział, a następnie rzekł do nich: «Łazarz, przyjaciel nasz, zasnął, lecz idę, aby go obudzić». Uczniowie rzekli do Niego: «Panie, jeżeli zasnął, to wyzdrowieje». Jezus jednak mówił o jego śmierci, a im się wydawało, że mówi o zwyczajnym śnie. Wtedy Jezus powiedział im otwarcie: «Łazarz umarł, ale raduję się, że Mnie tam nie było, ze względu na was, abyście uwierzyli. Lecz chodźmy do niego!» Na to Tomasz, zwany Didymos, rzekł do współuczniów: «Chodźmy także i my, aby razem z Nim umrzeć». Kiedy Jezus tam przybył, zastał Łazarza już do czterech dni spoczywającego w grobie. A Betania była oddalona od Jerozolimy około piętnastu stadiów i wielu Żydów przybyło przedtem do Marty i Marii, aby je pocieszyć po bracie. Kiedy zaś Marta dowiedziała się, że Jezus nadchodzi, wyszła Mu na spotkanie. Maria zaś siedziała w domu. Marta rzekła do Jezusa: «Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł. Lecz i teraz wiem, że Bóg da Ci wszystko, o cokolwiek byś prosił Boga». Rzekł do niej Jezus: «Brat twój zmartwychwstanie». Rzekła Marta do Niego: «Wiem, że zmartwychwstanie w czasie zmartwychwstania w dniu ostatecznym». Rzekł do niej Jezus: «Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie. Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. Wierzysz w to?» Odpowiedziała Mu: «Tak, Panie! Ja mocno wierzę, żeś Ty jest Mesjasz, Syn Boży, który miał przyjść na świat». Gdy to powiedziała, odeszła i przywołała po kryjomu swoją siostrę, mówiąc: «Nauczyciel jest i woła cię». Skoro zaś tamta to usłyszała, wstała szybko i udała się do Niego. Jezus zaś nie przybył jeszcze do wsi, lecz był wciąż w tym miejscu, gdzie Marta wyszła Mu na spotkanie. Żydzi, którzy byli z nią w domu i pocieszali ją, widząc, że Maria szybko wstała i wyszła, udali się za nią, przekonani, że idzie do grobu, aby tam płakać. A gdy Maria przyszła do miejsca, gdzie był Jezus, ujrzawszy Go upadła Mu do nóg i rzekła do Niego: «Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł». Gdy więc Jezus ujrzał jak płakała ona i Żydzi, którzy razem z nią przyszli, wzruszył się w duchu, rozrzewnił i zapytał: «Gdzieście go położyli?» Odpowiedzieli Mu: «Panie, chodź i zobacz!». Jezus zapłakał. A Żydzi rzekli: «Oto jak go miłował!» Niektórzy z nich powiedzieli: «Czy Ten, który otworzył oczy niewidomemu, nie mógł sprawić, by on nie umarł?». A Jezus ponownie, okazując głębokie wzruszenie, przyszedł do grobu. Była to pieczara, a na niej spoczywał kamień. Jezus rzekł: «Usuńcie kamień!» Siostra zmarłego, Marta, rzekła do Niego: «Panie, już cuchnie. Leży bowiem od czterech dni w grobie». Jezus rzekł do niej: «Czyż nie powiedziałem ci, że jeśli uwierzysz, ujrzysz chwałę Bożą?» Usunięto więc kamień. Jezus wzniósł oczy do góry i rzekł: «Ojcze, dziękuję Ci, żeś mnie wysłuchał. Ja wiedziałem, że mnie zawsze wysłuchujesz. Ale ze względu na otaczający Mnie lud to powiedziałem, aby uwierzyli, żeś Ty Mnie posłał». To powiedziawszy zawołał donośnym głosem: «Łazarzu, wyjdź na zewnątrz!» I wyszedł zmarły, mając nogi i ręce powiązane opaskami, a twarz jego była zawinięta chustą. Rzekł do nich Jezus: «Rozwiążcie go i pozwólcie mu chodzić!». Wielu więc spośród Żydów przybyłych do Marii ujrzawszy to, czego Jezus dokonał, uwierzyło w Niego. Komentarz: Dr. Johannes VILAR (Köln, Niemcy) «Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie» Dzisiaj, Kościół przedstawia nam wielki cud: Jezus wskrzesza zmarłego, osobę nie żyjącą do kilku dni. Wskrzeszenie Łazarza jest “typowym” cudem Chrystusa, który zaraz będziemy upamiętniać. Jezus mówi Marcie, że On jest «zmartwychwstaniem i życiem» (cf. J 11,25). I wszystkich nas pyta: «Wierzysz w to?» (J 11,26). Czy wierzymy, że poprzez chrzest Bóg obdarował nas nowym życiem? Mówi święty Paweł, że jesteśmy nowym stworzeniem (cf. 2Kor 5,17). To wskrzeszenie to fundament naszej nadzieji, która nie wspiera się na jakiejś przyszłej utopii, niepewnej i fałszywej, ale na fakcie: «Pan rzeczywiście zmartwychwstał» (Lu 24,34). Jezus nakazuje: «Rozwiążcie go i pozwólcie mu chodzić!» (J 11,34). Odkupienie uwolniło nas od pętów grzechu, w jakim wszyscy tkwiliśmy. Mówił Papież Leon: «Błędy zostały pokonane, władze potępione a świat zyskał nowy początek. Bo skoro wspólnie z Nim cierpimy, to i z Nim królować będziemy (cf. Rz 8,17). Korzyść ta nie tylko szykowana jest dla tych, którzy chroniąc imię Pana są męczeni przez bezbożników. Bo wszyscy, którzy służą Bogu i żyją w Nim, są ukrzyżowani w Chrystusie i w Chrystusie osiągną koronę». My, chrześcijanie powołani jesteśmy, już tu, na tej ziemi, do przeżycia tego nowego nadprzyrodzonego życia, które czyni nas zdolnymi do wiary w nasze szczęście: zawsze gotowi do udzielenia odpowiedzi każdemu, kto domaga się uzadanienia naszej nadziei! (cf 1P 3,15). Jest rzeczą logiczną, że w tych dniach staramy się podążać jak najbliżej za Jezusem Nauczycielem. Takie tradycje jak Droga Krzyżowa, rozważania Tajemnic Różańca, teksty Ewanegelii, wszystko … może i powinno być nam pomocne. Naszą nadzieję pokładamy również w Marii, Matce Jezusa Chrystusa i w naszej Matce, która jest zarazem ikoną nadziei: u stóp Krzyża czekała wbrew jakiejkolwiek nadziei i została przyłączona do dzieła swego Syna. Al-Ajzarijja, Fronton Kościoła św. Łazarza (fot. Środa, 29 lipca, Wspomnienie św. Marty J 11,19-27 19 I wielu Żydów przybyło przedtem do Marty i Marii, aby je pocieszyć po utracie brata. 20 Kiedy więc Marta dowiedziała się, że Jezus nadchodzi, wyszła Mu na spotkanie. Maria zaś siedziała w domu. 21 Marta więc rzekła do Jezusa: «Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł. 22 Lecz i teraz wiem, że Bóg da Ci wszystko, o cokolwiek byś prosił Boga». 23 Rzekł do niej Jezus: «Brat twój zmartwychwstanie». 24 Marta Mu odrzekła: «Wiem, że powstanie z martwych w czasie zmartwychwstania w dniu ostatecznym». 25 Powiedział do niej Jezus: «Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, to choćby umarł, żyć będzie. 26 Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. Wierzysz w to?» 27 Odpowiedziała Mu: «Tak, Panie! Ja mocno wierzę, że Ty jesteś Mesjasz, Syn Boży, który miał przyjść na świat». We wspomnienie św. Marty mszalna liturgia słowa przytacza fragment Janowego opowiadania o przywróceniu życia Łazarzowi (J 11,1-44). Dowiedziawszy się o chorobie brata Marii i Marty Jezus opuszcza teren Transjordanii (por. 10,40) i udaje się do Judei (por. 11,7). Dociera do Betanii cztery dni po pogrzebie Łazarza (por. 11,17). Jak wspomina Jan Ewangelista, Betania (dzisiejsza Al-Ajzarijja, położona na południowo-zachodnim zboczu Góry Oliwnej, na terytorium palestyńskim) znajdowała się ok. 15 stadiów od Jerozolimy (por. 11,18; 1 stadion był miarą odległości mierzącą w przybliżeniu 177 m). Informacja ta jest ważna, gdyż podkreśla, że Jezus z miłości do swoich przyjaciół podejmuje ryzyko przybycia w bezpośrednie okolice Świętego Miasta, gdzie wcześniej Żydzi próbowali Go ukamienować (por. 8,59; 10,31). Tym razem jednak Żydzi, którzy przybyli do Marty i Marii, by je pocieszać, widząc znak dokonany przez Pana, uwierzą w Niego (por. 11,45). Podobnie jak w Łukaszowym opowiadaniu, gdzie Jezus zatrzymuje się w domu sióstr w Betanii (10,38-42), zauważalna jest różnica w temperamencie Marty i Marii: „Kiedy więc Marta dowiedziała się, że Jezus nadchodzi, wyszła Mu na spotkanie. Maria zaś siedziała w domu” (J 11,20). Podczas gdy Maria pozostaje w domu, Marta wychodzi Jezusowi na spotkanie, a spotkawszy Go mówi: „Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł. Lecz i teraz wiem, że Bóg da Ci wszystko, o cokolwiek byś prosił Boga” (11,21-22). Na początku całego epizodu mowa jest o tym, że siostry wysłały do Jezusa wiadomość o chorobie brata, oczekując zapewne Jego pomocy (por. 11,3). Łazarz umarł przed przybyciem Pana, jednakże Marta nadal ma silną wiarę, że może On skorzystać ze swojej uzdrowieńczej mocy. Jezus odpowiada: „Brat twój zmartwychwstanie” (11,23). Tym samym odnosi się do powszechnego pośród Żydów żyjących w I w. przekonania o zmartwychwstaniu ciał. Także Marta podziela tę wiarę: „Wiem, że powstanie z martwych w czasie zmartwychwstania w dniu ostatecznym” (11, 24). Kolejna Jezusowa wypowiedź jest już piątym przypadkiem w Janowej Ewangelii użycia formuły objawieniowej „Ja jestem…” (por. 8,12.; 10, „Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, to choćby umarł, żyć będzie” (11,25). Wcześniej Pan obiecał wskrzesić tych, którzy w Niego uwierzą i będą spożywać Jego eucharystyczne Ciało i Krew: „Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym” (6,54; por. 6, On „jest życiem”, ponieważ w chrzcie świętym daje nowe życie, żywą wodę Ducha Świętego tym, którzy w Niego wierzą (por. 3,5). To nowe życie jest uczestnictwem w komunii Osób Boskich, którym już teraz wierzący mogą się cieszyć. Ukazawszy tę prawdę, podobnie jak w przypadku niewidomego od urodzenia (por. 9,35), Jezus pyta Martę: „Wierzysz w to?” (11,26). Odpowiedź kobiety przypomina słowa Piotra wypowiedziane pod Cezarea Filipową (por. Mt 16,16): „Tak, Panie! Ja mocno wierzę, że Ty jesteś Mesjasz, Syn Boży, który miał przyjść na świat” (11,27). Wszystkie wymienione tutaj tytuły Jezusa już wcześniej pojawiły się w Czwartej Ewangelii. Jan Chrzciciel zaświadcza: „daję świadectwo, że On jest Synem Bożym” (1,34), Andrzej mówi do swego brata, Szymona Piotra: „Znaleźliśmy Mesjasza» – to znaczy: Chrystusa” (1,41), Natanael wyznaje: „Rabbi, Ty jesteś Synem Bożym, Ty jesteś Królem Izraela!” (1,49), zaś świadkowie cudownego rozmnożenia chleba mówią: „Ten prawdziwie jest prorokiem, który ma przyjść na świat” (6,14). Wiara Marty w Jezusa – Mesjasza, Syna Bożego, zapowiadanego przez proroków, stanie się przyczynkiem do przywrócenia życia jej bratu. Czy wierze w zmartwychwstanie? Czy pamiętam, że poprzez sakrament chrzetu zostałem wprowadzony w komunię Trójcy Świętej? Który z wymienionych dzisiaj w Ewangelii tytułów Jezusa w chwili obecnej najbardziej do mnie przemawia? Czcigodni Księża Biskupi, Drodzy Kapłani, Osoby życia konsekrowanego, Szanowni Katechumeni, Pracownicy Telewizji Poznań, Wszyscy Uczestniczący w tej liturgii dzięki Telewizji i Radiu Emaus, Umiłowani Bracia i Siostry w Chrystusie, „Niech w święto radosne Paschalnej Ofiary Składają jej wierni uwielbień swych dary. Odkupił swe owce Baranek bez skazy, Pojednał nas z Ojcem i zmył grzechów zmazy. […] Wiemy, żeś zmartwychwstał, że ten cud prawdziwy. O, Królu Zwycięzco, bądź nam miłościwy”. Tymi słowami sekwencji wielkanocnej włączamy się w liturgię Wigilii Paschalne, najbardziej uroczystej, najpiękniejszej i najważniejszej celebracją ze wszystkich liturgii w ciągu roku, która pozostaje w centrum całego roku kościelnego. Należy ona już do Niedzieli Zmartwychwstania Pańskiego i tym samym można ją rozpoczynać w sobotę dopiero po zapadnięciu zmroku. Otwiera ona pięćdziesięciodniowy okres wielkanocnej radości. Podczas tej liturgii – odwołując się do treści dzisiejszej Ewangelii Łukaszowej – rozważamy wspólnie dwie sprawy; najpierw kwestię zmartwychwstania Jezusa w przeszłości a następnie zmartwychwstania chrześcijanina w teraźniejszości. PRZESZŁOŚĆ Pierwszą sprawą jest historyczne zmartwychwstanie Jezusa. O tym wydarzeniu informuje nas dzisiejsza Ewangelia Łukaszowa. „W pierwszy dzień tygodnia poszły skoro świt do grobu, niosąc przygotowane wonności. Kamień od grobu zastały odsunięty. A skoro weszły, nie znalazły ciała Pana Jezusa” (Łk 24,1-3). Grób był pusty! Łukasz nie wyjaśnia na razie co się stało, ale daje do zrozumienia, iż stało się coś ważnego, skoro zamiast pisać o ciele „Jezusa” [ο σωμα του ιησου], pisze o ciele „Pana Jezusa” [του κυριου ιησου]. W Dziejach zaś Apostolskich to wyrażenie „Pan Jezus” odnosi się do Zmartwychwstałego (Dz 1,21; 4,33). a) kobiety Od początku posłannictwa Chrystusa kobieta okazuje wobec Niego i wobec całej Jego tajemnicy jakąś szczególną wrażliwość, jaka stanowi cechę charakterystyczną jej kobiecości. Wypada też powiedzieć, że potwierdza się to szczególnie wobec tajemnicy paschalnej — nie tylko w momencie Krzyża, ale także o poranku Zmartwychwstania. Kobiety pierwsze są przy grobie. Pierwsze znajdują ten grób pusty. Pierwsze słyszą: „Nie ma Go tu… zmartwychwstał, jak powiedział” (Mt 28,6). One pierwsze „objęły Go” (Mt 28,9). One też naprzód są wezwane do tego, aby tę prawdę zwiastować Apostołom (por. Mt 28,1-10; Łk 24,8-11). […] Wszystko to, co dotąd zostało powiedziane na temat odniesienia Chrystusa do kobiet, potwierdza i przybliża w Duchu Świętym prawdę o „równości” obojga — mężczyzny i kobiety. Trzeba mówić o zasadniczym „równouprawnieniu”: skoro oboje, kobieta tak samo jak mężczyzna, są stworzeni na obraz i podobieństwo Boga, zatem oboje też są podatni w równej mierze na udzielanie się Bożej prawdy i miłości w Duchu Świętym. Oboje też doznają Jego zbawczych i uświęcających „nawiedzeń”. Fakt bycia mężczyzną lub kobietą nie wnosi tu żadnego ograniczenia, podobnie jak w niczym nie ogranicza owej zbawczej i uświęcającej działalności Ducha w człowieku fakt bycia „Żydem czy Grekiem, niewolnikiem czy wolnym”, […] Duch Święty, który tę jedność sprawuje w nadprzyrodzonym porządku uświęcającej łaski, przyczynia się w równej mierze do tego, że „prorokują synowie wasi”, jak i do tego, że „prorokują córki wasze”. […] Ewangeliczna „równość”, „równouprawnienie” kobiety i mężczyzny wobec „wielkich spraw Bożych”, która tak przejrzyście uwydatniła się w czynach i słowach Jezusa z Nazaretu, stanowi bardziej oczywistą podstawę godności i powołania kobiety w Kościele oraz w świecie” (Mulieris dignitatem, 16). „Bądź błogosławiony, o Panie, Boże nasz, Królu wszechświata, że nie stworzyłeś mnie poganinem, niewolnikiem ani kobietą” – takimi słowami modlili się niekiedy żydowscy mężczyźni prywatnie lub podczas zgromadzenia synagogalnego. Wezwanie to dobrze odzwierciedla pozycję kobiety w ówczesnym społeczeństwie żydowskim, które i tak wydawało się być sprawiedliwsze w porównaniu z ludami sąsiednimi. Łukasz Ewangelista tymczasem starał się, aby w swojej Ewangelii przywracać kobiety do czci. Czyni to poczynając od Maryi, Matki Jezusa. Opowiadanie o nawiedzeniu kończy pierwsze błogosławieństwo w Łukaszowej ewangelii: „Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane ci od Pana” (Łk 1,45). Pięknie zarysowana jest tam także Elżbieta, matka Jana Chrzciciela, która przez długie lata pozostawała bezpłodna. Z kolei prorokini Anna reprezentuje reprezentuje Izraelitów oczekujących na Mesjasza. Godność kobiety zostaje nobilitowana w perykopie o Marii i Marcie (10,38-42). Tylko u Łukasza znajdziemy wzmiankę o kobietach współczujących Jezusowi na drodze krzyżowej oraz o tych, które zajęły się Jego pogrzebem (Łk 23, To również one, jako pierwsze, były świadkami pustego grobu Jezusa (23,55-24,1). One też występują w opowiadaniu o zmartwychwstaniu jako świadkowie i posłańcy. b) mężowie Wylęknionym kobietom przekazują wiadomość o zmartwychwstaniu Chrystusa „dwaj mężowie” (dopiero u Łk 24,23 mówi się wprost o aniołach). Dwóch świadków to liczba minimalna dla uznania ważności zeznań (Pwt 17,6; 19,15). „Nie można dawać wiary – mówi Józef Flawiusz – pojedynczemu świadkowi; [musi ich być] trzech lub co najmniej dwóch, i to takich, których świadectwo potwierdzone będzie ich uczciwym życiem. Nie można jednak uznać świadectwa kobiety” (Antiquitates iudaicae 4,8,15). Szaty posłańców Bożych dosłownie „rzucały błyskawice” [εν εσθησεσιν αστραπτουσαις; in veste fulgenti]. Tym sam słowem Łukasz opisuje szaty Jezusa w scenie Jego przemienienia (Łk 9,28), podczas wniebowstąpienia (Dz 1,10) oraz pojawienie się Jezusa w dniu „Syna Człowieczego” (Łk 17,24). Inaczej mówiąc zmartwychwstały Chrystus – już teraz – jest obdarzony chwałą, jaką widzieli w Nim trzej uczniowie podczas przemienienia (Łk 9, W tym kontekście zmartwychwstanie jawi się jako realizacja chwały zapowiedzianej przy przemienieniu oraz pośrednia zapowiedź paruzji. Kluczowe wydarzenia z życia Jezusa (przemienienia, zmartwychwstanie, wniebowstąpienie) są zawsze komentowane przez „dwóch mężczyzn”. Wiadomość o zmartwychwstaniu przybiera formę pytania retorycznego: „Dlaczego szukacie Żyjącego [τον ζωντα] wśród umarłych?. „Nie ma Go tutaj; zmartwychwstał” [ουκ εστιν ωδε αλλ ηγερθη]. W tym stwierdzeniu znajdujemy wyznanie wiary pierwotnego Kościoła. Słowa dwóch posłańców, które usłyszały kobiety, były konieczne, bo – one same z siebie – nie wiedziały, co o tym sądzić (Mt 28,13). Wezwanie skierowane do kobiet, aby przypomniały [μνησθητε] sobie Jezusowe zapowiedzi zmartwychwstania, zawierają nutę nagany; gdyby bowiem pamiętały o słowach Jezusa, powinny spodziewać się, że zastaną Go żywego (9, 18,31-32). Dwaj świadkowie chcą jednak mieć pewność, że kobiety zrozumiały sens tego, co zostało im powiedziane w Galilei, że mianowicie Syn Człowieczy nie tylko musi zostać wydany w ręce grzeszników (Łk 9,44) i ukrzyżowany, ale że trzeciego dnia zmartwychwstanie (Łk 9,22; zob. 18,32–33). Kobiety – chociaż przelęknione – w końcu przypomniały sobie słowa Jezusa, a wraz z przypomnieniem przyszło zrozumienie (Łk 22,61; Dz 11,16; 20,35), które prowadziło je do wiary. Kobiety – otrzymawszy wielkanocne orędzie – oznajmiły je Jedenastu apostołom (nie było już wśród nich Judasza) oraz pozostałym uczniom. Skąd inąd były one przecież obecne przy wszystkich kluczowych wydarzeniach ostatnich dni: stały pod krzyżem, na którym Jezus umierał, widziały pusty grób i to im aniołowie ogłosili fakt zmartwychwstania (Łk 23, 24,1–10). Odgrywały zatem ważną rolę naocznych świadków, potwierdzających pewność wydarzeń opisanych w Ewangelii (Łk 1,2–4). Stąd Łukasz Ewangelista podaje nam konkretne imiona trzech spośród nich, którymi były: Maria Magdalena (8,2) i Maria, matka Jakuba oraz Joanna. Joannę Łukasz przedstawił już wcześniej jako jedną z kobiet towarzyszących Jezusowi i Dwunastu (Łk 8,3). Tutaj pojawia się ona prawdopodobnie dlatego, że była źródłem informacji przekazywanej teraz przez Łukasza. Reakcja kobiet na słowa „dwóch mężów” była jednoznaczna. One „wróciły” i „opowiedziały wszystko” [ταυτα παντα]. Tak to ze „świadków” kobiety stają się „posłańcami”. „Wróciły od grobu, oznajmiły to wszystko Jedenastu i wszystkim pozostałym” (Łk 24,8-9). Tak więc dalsze zwiastowanie orędzia paschalnego nie należy już do aniołów, ale do kobiet. c) apostołowie Niestety, pierwszą reakcją apostołów na relację kobiet było uznanie jej za „czczą gadaninę” [ληρος, baśnie, plotki] i brak wiary. Apostołowie i pozostali uczniowie nie dali im wiary i trudno było im uwierzyć w zmartwychwstanie (24, W ten sposób podkreślanie ich wątpliwości usuwa zarzut, że to sami uczniowie wymyślili historię zmartwychwstania (Mt 28,13). Nic podobnego, okazuje się, że oni sami nie uwierzyli! Dzięki temu późniejsze świadectwa o zmartwychwstaniu przez nich składane stały się bardziej przekonujące; mają one większą wartość. W tym przypadku Łukasz ukazuje uczniów reagujących zgodnie z przekonaniami Żydów pierwszego wieku, dla których świadectwo kobiet nie było uznawane za wiarygodne. Piotr – który zniknął nam z oczu po tym, jak opuścił dziedziniec, wyparłszy się Jezusa (Łk 22,61–62) – doszedł jednak do wniosku, że warto się przyjrzeć temu, co mówiły kobiety. Przybiegł więc do grobu i schyliwszy się, ujrzał w nim tylko leżące lniane płótna [τα οθονια κειμενα μονα] (J 20,3-10), w które Józef z Arymatei zawinął ciało Jezusa (Łk 23,53). „Leżące płótna” to tak całun, jakim nakrywano ciało zmarłego, jak i opaski, którymi owijano zwłoki. Termin „leżące” należałoby tłumaczyć jako rozwinięte, rozsupłane, rozciągnięte. Tym słowem określano również spokojne morze po burzy. Płótna wyglądały tak, jak gdyby „wyparowało” z nich ciało. Były świadkiem tego, co zaszło w grobie Jezusa. Gdyby ciało zostało skradzione (Mk 28,13), czy rabusie zadawaliby sobie trud, aby je rozwijać z płócien? Piotr wraca do siebie, dziwiąc się temu, co się stało, i w ten sposób objawia zwyczajną reakcję na cudowne dzieła Boże (Łk 2,18; 8,25; 9,43; 11,14). Nie jest tu powiedziane, że Piotr już w tym samym momencie uwierzył (J 20,8), jednakże – biorąc pod uwagę modlitwę Jezusa – aby jego wiara „nie ustała” (Łk 22,32), wiele wskazuje na to, że Piotr właśnie zbliżył się do wiary. Jego wiara zostanie zresztą wkrótce potwierdzona, gdy Jezus objawi mu się osobiście (24,34); por. Pablo T. Gadenz, Ewangelia według św. Łukasza. Katolicki Komentarz do Pisma Świętego). Dopiero same pojawienia się Chrystusa zmartwychwstałego staną się dla niego przekonującym argumentem. Tak oto pojawienie się aniołów przygotowuje objawienie się Chrystusa Zmartwychwstałego (por. ks. Mariusz Rosik, Pierwsi świadkowie zmartwychwstania. Kobiety w roli aniołów (Łk 24, 1-12)?). Jednakże najstarszym zapisem prawdy o zmartwychwstaniu Chrystusa nie jest ani Ewangelia Łukaszowa ani nawet – starsza od niej – Ewangelia Marka, ale fragment z 1 Listu św. Pawła do Koryntian. Brzmi on tak: „Przekazałem wam na początku to, co przejąłem: że Chrystus umarł – zgodnie z Pismem – za nasze grzechy, że został pogrzebany, że zmartwychwstał trzeciego dnia, zgodnie z Pismem: i że ukazał się Kefasowi, a potem Dwunastu, później zjawił się więcej niż pięciuset braciom równocześnie; większość z nich żyje dotąd, niektórzy zaś pomarli. Potem ukazał się Jakubowi, później wszystkim apostołom. W końcu, już po wszystkich, ukazał się także i mnie jako poronionemu płodowi” (15,3-8). Dzieje Apostolskie przekażą dalszy ciąg tego procesu, czyli zapis pierwszych wystąpień Piotra i innych apostołów. Będą to tzw. mowy ewangelizacyjne, których rdzeniem jest głoszenie zmartwychwstania. „Idźcie i głoście w świątyni ludowi wszystkie słowa tego życia!” [της ζωης ταυτης] (Dz 5,20). Idzie oczywiście o życie wieczne. PRZYSZŁOŚĆ Druga sprawa to pytanie, co wynika z historycznej prawdy o zmartwychwstaniu Jezusa dla dzisiejszego chrześcijanina? Przede wszystkim wynika z tego potrzeba ciągłego przypominania o tej prawdzie. To zadanie spełnia przede wszystkim Duch Święty: „A Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem” (J 14,26). Nauczanie Jezusa przez wieki przypomina również Kościół, oświecony światłem Ducha Pocieszyciela. W Kościele zaś wszyscy – poczynając od papieża, biskupów, kapłanów, aż po rodziców, katechetów i innych wiernych. Każdy z nas potrzebuje przypominania faktu zmartwychwstania oraz nauki Zbawiciela, dlatego nie powinniśmy się irytować, że w kościołach słyszymy „jedno i to samo”; że musimy np. po raz enty słuchać znanych nam fragmentów Ewangelii. Podczas dzisiejszej liturgii wielkanocnej towarzyszą nam swoją modlitwą i śpiewem neokatechumeni z Drugiej Wspólnoty Neokatechumenalnej z parafii pw. Św. Wojciecha oraz z pierwszej Wspólnoty z parafii pw. Rocha wraz ze swoimi katechistami. Przez wiele lat wsłuchiwali się oni w głos Ducha Świętego, aby zmartwychwstawać duchowo. Dziękuję przy tej okazji ekipie odpowiedzialnej za Drogę w rejonie: księdzu Dawidowi Rachwałowi, katechistom – państwu Barbarze i Henrykowi Rohde. Do zrozumienia prawd wiary przygotowało się w tym roku 3 katechumenów, którzy w dzisiejszą Wigilię Paschalną pragną przyjąć Chrzest święty. W tym uroczystym momencie pozdrawiam Was. Pozdrawiam wasze rodziny, przyjaciół oraz tych, którzy przygotowali Was do przyjęcia tego sakramentu. Na mocy Chrztu świętego staniecie się członkami Kościoła przeznaczonymi do tego, aby stać się błogosławieństwem dla ludzi (Rdz 12,1-3). Bądźcie wierni Chrystusowi, który Was wybrał i powierzcie Mu całe swoje życie. My zaś potrzebujemy dalej cierpliwego wyjaśniania prawd wiary: „Przypomnijcie sobie, jak wam mówił, będąc jeszcze w Galilei” (Łk 24,6). Trzeba przyjąć, że wielu wierzących nie rozumie wszystkiego, w co wierzy, dlatego należy każdemu cierpliwie tłumaczyć, wyjaśniać i przypominać prawdy katolickiej wiary. Trzeba cierpliwie wyjaśniać, że zmartwychwstanie Chrystusa było przejściem do nowej formy życia duchowo-cielesnego, do życia po śmierci z ciałem duchowym, i że podobnie będzie w przyszłości z każdym z nas. Dzięki Bożej potędze i działaniu każdy odzyska swoje przemienione i nieśmiertelne ciało duchowe [σωμα πνευματικον] (1 Kor 15,44). Naprawdę niewielu chrześcijan uświadamia sobie, że Chrystusowe i ich samych zmartwychwstanie nie dotyczy duszy, lecz ciała. Prawda o tym, że Jezus żyje także dzisiaj należy do prawd najważniejszych, o której powinien wiedzieć każdy człowiek żyjący na ziemi. Cóż bowiem może być dla nas ważniejszego niż to, że nasz Zbawiciel żyje, a więc nie jest jednym z wielu bohaterów z przeszłości, jacy odeszli przez śmierć do wieczności. Chrystus nie jest jednym z tych, którzy żyli „kiedyś”. Jest Tym, który żyje blisko każdego z nas jako nieśmiertelny Bóg i zmartwychwstały człowiek. Nawet apostołom trudno było uwierzyć w zmartwychwstanie Jezusa i do dzisiaj jest podobnie. Wielu bowiem wierzy w to, co opisują Ewangelie, ale nie dociera do ich świadomości to, że Chrystus ciągle żyje i że – na głębokiej przyjaźni z Nim – można budować swoje życie, ciągle się z Nim spotykać, rozmawiać, wszystko czynić w duchowej jedności z Nim. Pamiętać trzeba także o tym, że Zmartwychwstały ustanowił sakrament swojej rzeczywistej obecności a jest nim Eucharystia. Każda Msza św. jest wyjątkowym spotkaniem ze zmartwychwstałym Panem, który oddał swoje życie na krzyżu dla naszego zbawienia. W każdej Komunii św. zapraszamy Go, aby zamieszkał w naszych sercach. On zaś przychodzi do nas również w słowie Bożym, jest także tam, gdzie we wspólnocie, czyli tam, gdzie dwóch lub trzech modli się w Jego imię (Mt 18,20). Każdy więc – jeśli tylko chce – może się z Nim spotkać. Trzeba pamiętać o tym, że szczególnym dniem spotkania ze Zmartwychwstałym w Eucharystii jest nasza niedziela, czyli dzień powszechnej odnowy wszystkiego. O tym przypomina nam wezwanie po przeistoczeniu: „Głosimy śmierć Twoją, Panie Jezu, wyznajemy Twoje zmartwychwstanie i oczekujemy Twego przyjścia w chwale”. Niedziela jest nie tylko nazywana Dniem Pańskim, ona także wskazuje na Dzień Pański, który coraz bardziej się do nas przybliża (ks. M Kaszowski, Rozważanie Ewangelii według św. Łukasza). „Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, to choćby umarł, żyć będzie”. To jest centralne zdanie, jakie przeżywamy dzisiejszej Wielkiej Nocy. W tych dniach, gdy – z uwagi na wojnę – śmierć ponownie zagląda nam w oczy, te słowa są światłem w ciemności. Zamiast przeklinać ciemności, lepiej uchwycić się tego światła i powtórzyć za Martą: „Panie! Ja mocno wierzę, że Ty jesteś Mesjasz, Syn Boży, który miał przyjść na świat”. ZAKOŃCZENIE Na koniec słowa poety: „Jeżeli Bóg wcielił się w człowieka, umarł i zmartwychwstał, Wszelkie ludzkie zajęcia są godne uwagi Tylko w tym stopniu, w jakim od tego zależą, To znaczy zyskują sens przez to wydarzenie. […] Ponieważ ród nasz został aż tak wywyższony, Naszym powołaniem powinno być kapłaństwo, Nawet jeżeli nie nosimy liturgicznych szat. A więc publiczne świadczenie na boską chwałę Słowami, muzyką, tańcem i wszelkim znakiem”. (Czesław Miłosz, Albo-Albo)

ja jestem zmartwychwstanie i życie